[Reviewed by / autor recenzji: stark]
ENG: “Monochromatic Regression” is as decent and easy to absorb as it is unoriginal and lacking character. It doesn’t sound very appealing, but on the other hand, while dealing with some new or unknown dark ambient project I don’t recall when I was able to say something like: “hell, I haven’t heard anything like this before”. It’s something that has already been recycled a thousand times in various forms, yet it’s difficult to deny the musician a self-confidence and skill in generating dark electronics.
Although Lost Kadath was formed in 2005, its first material, “Giving Up The Ghost” – self-released on CDr – saw the darkness of the night in 2011. “Monochromatic Regression” is Paolo’s second offering, originally released in digital form by Kalpamantra and then again on CDr as a collaboration between the aforementioned label and Old Europa Cafe.
Generally speaking I feel that if Lost Kadath had presented “Monochromatic Regression” some ten or fifteen years ago, he would have been a strong addition to the Cyclic Law or Malignant roster – assuming, of course, his constant progress in the matter of skills and the feeling of sounds. Today, when everything has already been said in the genre, the greatest ones have already established their position, while younger projects most often have ceaseless difficulties to break through or to gain more publicity. Although many probably don’t even care, for them getting a few or a few dozen recipients of their aural nightmares is satisfying enough. I have a feeling that Lost Kadath is such a project, that won’t be struggling to climb to the top and kick the gods out of it. It’s a Sisyphean task indeed. Standing next to the pantheon is sufficient for Paolo. This and the realization that joining it will be virtually impossible, not necessarily because of the level of the music being performed, but of overloading the scene with so many alike projects.
“Monochromatic Regression” contains four tracks, which overall last for a little over half an hour. The thing is not particularly overactive, rather more economic and coherent in terms of mood. The musician stakes on laboriously crawling drones and sound effects intensifying an atmosphere of cosmic horror, occasionally throwing some samples from external sources in the composition. This applies to the first three pieces, while the fourth, “Wreckage of Neuronal Purification”, departs in slightly brighter realms, and I have to admit that I like this one most. To illustrate this in a simple way, in the first three I notice the influences of Visions for example, while the latter is even closer to Northaunt’s aesthetics, but without this beautifully overwhelming awareness of communing with the northern Nature, which invariably touches me when I listen to “Horizons”. I wouldn’t mind if Lost Kadath were to follow this path in the future.
Ability to create atmosphere: check. The will is present, although perhaps it lacks some practice and experience; sometimes monotony begins to capture these compositions, even within those thirty-four minutes. Some can create art even from a monotonous drone, but these are isolated cases. In my opinion Lost Kadath is on a good path to assume a constant, high place in the table of the second division of dark ambient, with no prospects for promotion, but also without fear of relegation.
—
PL: “Monochromatic Regression” jest tak poprawny i łatwo wchodzący, jak mało oryginalny i nie mogący poszczycić się własnym charakterem. Brzmi to może niezbyt zachęcająco, ale z drugiej strony nie przypominam sobie kiedy mogłem o jakimś świeżym projekcie dark ambientowym powiedzieć coś w stylu: “kurna, jeszcze nigdy czegoś takiego nie słyszałem”. Znajdujemy na tej płytce to, co było wałkowane już tysiące razy, natomiast trudno odmówić muzykowi pewności siebie i biegłości w generowaniu mrocznej elektroniki.
Choć Lost Kadath powstał w 2005 roku, pierwsze wydawnictwo, wydany własnym sumptem CDr o tytule “Giving Up The Ghost” ciemność nocy ujrzał dopiero w 2011. “Monochromatic Regression” to drugi produkt Paolo, pierwotnie wydany w formie cyfrowej przez Kalpamantra, a następnie wznowiony na CDr będącym efektem współpracy wspomnianej przed chwilą wytwórni z Old Europa Cafe.
I to generalnie wygląda tak, że gdyby Lost Kadath przedstawił taki materiał te dziesięć czy piętnaście lat temu, dziś pewnie byłby mocnym punktem w katalogu Cyclic Law czy Malignant – zakładając rzecz jasna stały progres w kwestii umiejętności i wyczucia dźwięków. Dziś wszystko zostało w tym gatunku powiedziane, najwięksi ugruntowali swoją pozycję, tym młodszym projektom ciężko już będzie się przebić bądź zyskać większy rozgłos. Aczkolwiek wielu zapewne nawet na tym nie zależy, ich usatysfakcjonuje zdobycie tych kilkunastu czy kilkudziesięciu odbiorców ich auralnych koszmarów. Mam wrażenie, że Lost Kadath to właśnie taki projekt, któremu nie będzie walczył o to, aby wdrapać się na szczyt i strącić zeń bogów. To zresztą syzyfowa praca. Paolo wystarcza chyba fakt stania obok panteonu i świadomość, że dołączenie doń będzie praktycznie niemożliwe, wcale niekoniecznie ze względu na poziom wykonywanej muzyki, lecz na przeładowanie sceny sobie podobnymi projektami.
“Monochromatic Regression” zawiera cztery utwory, które w sumie trwają niewiele ponad pół godziny. Rzecz to nieszczególnie rozbuchana, raczej oszczędna i zwarta klimatycznie. Muzyk stawia na mozolnie pełznące drony oraz intensyfikujące atmosferę kosmicznego horroru efekty, okazjonalnie wrzucając wewnątrz kompozycji sample ze źródeł zewnętrznych. To tyczy się trzech pierwszych numerów, czwarty, “Wreckage of Neuronal Purification”, odbiega w nieco jaśniejsze rejony i muszę przyznać, że podoba mi się najbardziej. Żeby zobrazować to w prosty sposób, w trzech pierwszych numerach słyszę inspiracje np. Visions, natomiast ten ostatni bliższy jest estetyce choćby Northaunt, choć bez tej przepięknie przytłaczającej świadomości obcowania z północną Naturą, które to wrażenie nieodmiennie mnie ujmuje kiedy słucham “Horizons”. Nie miałbym nic przeciwko, żeby Lost Kadath podążył w przyszłości tą właśnie drogą.
Umiejętności kreowania atmosfery są, chęci też, wprawy i doświadczenia trochę brakuje – czasem jednak wkrada się w te numery zbyt duża doza monotonii, nawet jak na te trzydzieści cztery minuty. Owszem, niektórzy nawet z jednostajnych dronów potrafią zrobić sztukę, ale to odosobnione przypadki. Myślę jednak, że Lost Kadath jest na dobrej drodze, żeby zająć stałe, wysokie miejsce w tabeli tego drugoligowego dark ambientu, bez perspektyw na awans, ale i bez strachu przed relegacją.
Lost Kadath – Monochromatic Regression
Old Europa Cafe, none; Kalpamantra, KM132
Digital/CDr 2013/2014