BEYOND SENSORY EXPERIENCE – Ratan
CD 2003
Old Europa Cafe [OECD 064]
BEYOND SENSORY EXPERIENCE to jedna z tych ambientowych grup, które nie zaliczają się do ścisłego grona moich osobistych faworytów, ale projekt ów szanuję, cenię i zawsze z miłą chęcią słucham kolejnych wydawnictw. Z dość już starym “Ratan” miałem akurat okazję zapoznać się raczej niedawno – płyta trzyma równy, wysoki poziom.
Materiał ten wydano w 2003 roku jako trzecią część trylogii zapoczątkowanej przez “Tortuna” i kontynuowanej “Urmulą”. Muzyka to o tyle ciekawa, że jakkolwiek inaczej niż “dark ambient” określić się jej nie da, nie jest ona jednoznacznie mroczna, wzbudzająca negatywne emocje czy rozpościerająca ciemne wizje. Sam koncept “Ratan” obraca się wokół kwestii naukowo – filozoficznych, muzyka za to w sposób dosyć subtelny omamia słuchacza, używając do tego różnych środków wyrazu. Raz są to rozmyte orkiestracje, jak w otwierającym album “The Last Operation”, innym razem zadumane pejzaże (“Inside Erasmus’s Head”), albo wypełnianie przestrzeni gęstą buczącą masą, nigdy jednak nie wpadając w pułapkę nudnego dronowania celem sztucznego wydłużania utworów. Poszczególne fragmenty są urozmaicone, właściwie każdy posiada swój odrębny charakter, nie zaburzając jednocześnie jednolitości raczej spokojnego i leniwego klimatu całości. Przez cały czas trwania “Ratan” przewijają się ludzkie głosy, zawodzące, mamroczące, w kółko powtarzające jedną frazę, co dodaje odrobinę życia w ten rozległy muzyczny kosmos.
‘Ratan” to perfekcyjna, profesjonalna robota. Muzycy znają się na rzeczy, potrafią skupić uwagę słuchacza przez cały czas trwania płyty, umiejętnie szafują nastrojami. Natomiast ja, zdecydowanie “Ratan” doceniając, nie do końca jednak czuję ekscytację słuchając tej muzyki. Choć tu już w grę wchodzą kwestie typowo osobiste, nawet nie chodzi tu o gust, bo to przecież jest “moja” muzyka, ale bardziej o emocje, kwestie wrażliwości, w które jednak trochę lepiej wstrzeliwują się inni artyści. Ale obiektywnie (ha!) stwierdzam, że to album zasługujący na świadectwo z czerwonym paskiem. I czasem będę do tego wracał.
Ach, no i książeczka we wkładce zawiera kilka świetnych zdjęć i grafik.
A można wiedzieć, jakie projekty Szanowny Pan zalicza do grona osobistych faworytów?
Mogę, ale nie tutaj. Napiszę Ci na maila, żeby nie ‘rozmemływać’ zbyt mocno tych komentarzy, ok?
Okay. Dziękuję Ci bardzo. :*