THO-SO-AA – Identify

THO-SO-AA – Identify
CD 2010
Tesco Organisation [TESCO 081]

PL: Niemcy przeżywaja teraz okres darkambientowego prosperity. Bardzo dobra ostatnia płyta Phelios, wcześniej Inade i Herbst 9 (żeby wspomnieć tylko o tych najbardziej znanych). Nie tak dawno wyszła też świetna płyta False Mirror, której wkrótce również poświęcę kilka słów… Ale prawdziwe zniszczenie przyszło chyba z najmniej spodziewanej strony.Zdaje się, że trochę już zapomniany projekt, THO-SO-AA nagrał taką płytę, że do tej pory nie potrafię pozbierać wszystkich zębów z podłogi.

Po otwarciu digipacka moim oczom ukazują się napisy w stylu “you don’t know a fucking thing” albo “no bullshit, you are 75% dead” – takie sample przewijają się też gdzieś na płycie. I nie wiem, czy to muzyk do mnie się zwraca w taki mało kulturalny sposób, czy jest to również częścią (dość niejasnego, przynajmniej dla mnie) konceptu płyty. Gdy jednak zaczyna się muzyka, te wszystkie dywagacje zostają zepchnięte gdzieś głęboko w kąt. Pewnie, że ten podbity industrialem dark ambient to nic nowego pod słońcem. Brzmi “Identify” bardzo niemiecko – pomimo całej swojej złożoności, panuje tu porządek, kliniczna czystość i jakaś chora logika. Jak u szaleńca, któremu wydaje się, że jako jedyny na świecie jest zdrowy, tylko wszyscy wokół niego są obłąkani. Tak obracam się w takiej medyczno – psychologicznej nomenklaturze, bo przy całej tej dźwiękowej mechanice, “Identify” wydaje się być bardzo “humanistyczną” płytą. Przynajmniej ja osobiście w tym amalgamacie chrzęszczącego dronu, perfekcyjnie pracującej maszynerii, sampli ludzkich głosów i sugestywnych sonicznych krajobrazów wyczuwam jakiś ostrzegawczy krzyk, strach przed totalną znieczulicą. Może ten szaleniec faktycznie jest normalny? Wystarczy choćby posłuchać drugiego “Is it worth?” Jakaż niesamowita desperacja i tragizm biją z tego utworu! Słuchając go, dosłownie czuję się wywrócony na drugą stronę. THO-SO-AA  kapitalnie wstrzelił się w ten rodzaj emocji jakich poszukuję, nie zapominając jednocześnie o perfekcyjnym dopracowaniu strony techniczno – kompozycyjnej. Mnogość ścieżek, każda świetnie słyszalna, a przy tym zero chaosu, wrzucania byle pomysłów ot tak, żeby było więcej. Wszystko podporządkowane jest budowaniu tego zupełnie niezwykłego klimatu. Mistrzostwo.

Nie wiem, może przesadzam, zdarza mi się, ale w tym konkretnym przypadku nie potrafię inaczej. To fenomenalna, niezwykle emocjonalna płyta. Dawno nic nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, i pewnie długo nie zrobi. THO-SO-AA wróciło w glorii chwały.

ENG: Germany is now experiencing an era of dark ambient prosperity. For instance Phelios released a very good album, also Inade and Herbst 9 (just to mention only these most recognizable names). Last release by False Mirror is great as well… But in my opinion the real destruction came from the least expected side. THO-SO-AA, this, probably a bit forgotten project, recorded an album which is so powerful that until now I can’t find all my teeth on the floor.

After opening the digipack there are some quotes which spread before my eyes, quotes like: “you don’t know a fucking thing”” or “no bullshit, you are 75% dead” – similar samples appear also on the record. And I’m not sure if it’s the artist who talks to me in this not-so-well-mannered way or is it rather a part of the concept which for me is a bit unclear. Though when the music starts, all these digressions don’t matter anymore. Yes, this industrialized dark ambient isn’t anything new under the sun, but so what? “Identify” sounds very “German” – despite all its complexity the ordnung is keeped all the time as well as almost clinical cleanness and some kind of sick logic. Like a madman who thinks he’s the only one sane in this world and everyone around him is a lunatic. I’m using  medical – psychological terminology, because with all this sonic mechanics, “Identify” seems to be very “human” album. At least I – in this amalgame of crunching drones, perfectly working machinery, samples of human voices and evocative soundscapes – can feel some kind of warning scream, kind of fear of total callousness. Maybe this madman is indeed normal?Just listen to second track “Is it worth?” What an incredible tragedy and despair emanates from this song! While listening to it, I can almost literally feel this pain. It is exactly this kind of emotions I’m looking for in the music. And at the same time THO-SO-AA does not forget about  technical side of the album which really is crafted. A multitude of tracks, each is perfectly distinguishable, and there’s not a moment of chaos or throwing every idea just to make it more. Everything is subordinated to building this extraordinary atmosphere of “Identify”. Masterpiece.

I don’t know, maybe I’m exaggerating, but I can’t write about the album in other manner. It’s extraordinary, very emotional. I don’t remember when was the last time something did such an impression on me. THO-SO-AA is back in glory.

Tesco Organisation

2 responses to “THO-SO-AA – Identify

  1. Dzięki za recenzję, nie znałem projektu, a zacnie sobie poczynają, z przyjemnością się słucha takich rzeczy.
    Pozdrawiam
    Jarek

  2. Dzięki. THO-SO-AA, jakos zawsze jakby było na uboczu. A niesłusznie… Jarku, jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś, rozejrzyj się za wspomnianym przeze mnie tam wyżej “Derelict World” False Mirror. To kolejna niesamowita płyta z Niemiec, osobiście nie mogę się od niej uwolnić w ostatnim czasie.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s